Już nie możemy się doczekać, kiedy pojedziemy na działkowe „wakacje”. Kwiatowa sceneria powoli nabiera barw.
Czyżyki pojawiły się w tym roku. Ale obiecujemy, że nie będziemy na nie polować.
Atakują też bobry. Na szczęście koty ich nie interesują, podgryzają drzewa.
Bo w domu smutno i pusto się teraz zrobiło. Tęsknimy za naszymi chłopakami. Zwłaszcza Lusia. Nie ma się do kogo przytulić jak kiedyś. Zawsze mościli się razem z Luckiem na jego podusi.
Teraz ma całą dla siebie, ale przecież nie o to chodziło :(Mnie próbowała zaczepiać, ale ja to jestem raczej indywidualistka. Przytulić się lubię, i owszem, ale do człowieka.
A z legowisk najbardziej pasują mi... pudełka.
Na działce to dopiero jest życie. Przestrzeń, słońce.Ludzie pieką kiełbaski, nawet zimą, grzeją się przy ogniu. Też byśmy tak chciały. No nic, już niedługo.
Dzień coraz dłuższy, względnie ciepło... Wszystko idzie ku wiośnie. I do tego żaden świstak ani jego prognozy nie jest potrzebny. Byłoby jednak idealnie, gdyby tak wiatr nie urywał głów. Ale, będzie dobrze. Byle do wiosny.
OdpowiedzUsuńKociarz.
PS. Właśnie skonstatowałem, że astronomiczna i kalendarzowa wiosna za niespełna miesiąc
Na działce już widać wiosnę. Wszyscy czekamy na cieplejsze dni.
OdpowiedzUsuńCzas szybko mija i niedługo będziecie dokazywać na działce.
Za chłopakami tęsknię. Pozdrawiam serdecznie.
Dobrze mieć działkę,i kontakt z przyrodą. Ale nie każdy ma to szczęście. My wiosny wypatrujemy z balkonu, oczywiście osiatkowanego!
OdpowiedzUsuńU nas też pewnie niedługo się działeczkowanie zacznie,,, :)
OdpowiedzUsuń