Pojawili się na działce. Ważka, kiedyś zwiastowała jesień. Uwielbiał na nie polować Lucek i jego braciszkowie. To wiem z rodzinnych przekazów.
Nawiedził też działkę kot Ciekawski. Podobno często tu zagląda. Przebiegnie całą wzdłuż i wszerz, po czym wraca do siebie, gdziekolwiek mieszka. Choć ostatnio zajrzał nawet do domku.
A my w domu, który może i wygląda jak więzienie, ale to dla naszego bezpieczeństwa,
też
mamy gościa. A właściwie prawie domownika.
Niespodziewanie
w naszym życiu pojawił się… Dziadek (tak się kazał nazywać). Miał kiedyś kotkę
Niteczkę, którą bardzo kochał, ale zachorowała i odeszła za tęczowy most. Wciąż
za nią tęskni.
Nie mówię, że pokochał, ale bardzo polubił nas. A my go wprost uwielbiamy. Czekamy z utęsknieniem na jego czuły dotyk, czesanko i mizianko.
Dziadku,
zapraszamy, przychodź jak najczęściej 😊
Musicie szepnąć o smakołykach, że wtedy się lepiej kotki do siebie przekonuje :D
OdpowiedzUsuńSpokojnego i wspaniałego zarazem wypoczynku dla zwierzo - ludzkiej ekipy!
OdpowiedzUsuńKociarz