To już 3 lata i 157 dni, kiedy w pożarze domu otoczonego lasem zginęła moja matka i nasze sierściuchy i pies przybłęda, którego przygarnęliśmy. Wasze tęsknoty są mi dobrze znane i je doskonale czuję. I pamięć o naszych "utraconych" to nasz obowiązek.
Kociarzu! Za to osobiste wspomnienie dziękujemy szczególnie. Ale pamięć chyba nie jest obowiązkiem. Raczej wewnętrzną potrzebą, właściwą istotom wrażliwym.
No, ja patrzę na to inaczej. Ale, szanuję zdanie innych. Niemniej, pozwolę sobie na osobisty wtręt: do momentu pożaru całe swoje życie - pomimo tego, że było różnie - to koniec końców uważam, że było fajnie. To dla mnie czasy legendarne. Kociarz
To już 3 lata i 157 dni, kiedy w pożarze domu otoczonego lasem zginęła moja matka i nasze sierściuchy i pies przybłęda, którego przygarnęliśmy. Wasze tęsknoty są mi dobrze znane i je doskonale czuję. I pamięć o naszych "utraconych" to nasz obowiązek.
OdpowiedzUsuńKociarz
Kociarzu! Za to osobiste wspomnienie dziękujemy szczególnie. Ale pamięć chyba nie jest obowiązkiem. Raczej wewnętrzną potrzebą, właściwą istotom wrażliwym.
UsuńNo, ja patrzę na to inaczej. Ale, szanuję zdanie innych. Niemniej, pozwolę sobie na osobisty wtręt: do momentu pożaru całe swoje życie - pomimo tego, że było różnie - to koniec końców uważam, że było fajnie. To dla mnie czasy legendarne.
UsuńKociarz