Powtórka. Widać spodobała im się nasza budka lęgowa. Wyraźnie coś się wokół dzieje. Znaczy znów będą pisklaki. I znów będziemy musiały czekać w domu, aż dorosną i wyfruną z gniazda :( No bo przecież nie możemy zagwarantować, że powstrzymamy odwieczny koci instynkt łowcy.
To zresztą nie jedyne ptaki, które nas odwiedzają.
A tymczasem miłosne dęby w bemowskim lesie zielenieją...
Piękny las :)
OdpowiedzUsuńWierzę, że majówka udała się wybornie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKociarz